Showing posts with label verdejo. Show all posts
Showing posts with label verdejo. Show all posts

Wednesday, 7 June 2017

Verdejo z Rueda. Część I: the best.

Notki z objazdu kilkunastu miejsc w Rueda, maj 2017.









Pradorey Selección Especial 2014, 16/20.

Numerowane butelki, 100% verdejo 3 miesiące w beczce. Nocą zbierane winogrona (aby obniżyć temperaturę winogron).

Nos: owoce i kwiaty mocno zgaszone (w porównaniu do normalnego verdejo).
Usta: maślane owoce, troszkę ziół, dłuższe i o bogatszej strukturze.
Poniedziałek maj u nas w domu.








Nosso 2016, 16/20

Producent: Bodegas Menade.
Cena: 9,9 EUR.
Zakupione w miasteczku Rueda.
Zaskakujące verdejo, nie wydaje się być verdejo.
Przyjemna niespodzianka.

Kolor: stonowana słomka matowa,
Nos: jabłka, mało kwiatków, mało metalu, nuty miodowe,
Usta: świetnie niska kwaskowatość, doskonale zbalansowane kwiaty i gęstość. Długie i lekko słodkawe.

Do kolacji: świeży makaron strozza pretti z muszlami Św. Jakuba (przegrzebki), z cukinią, anchois i kaparami.






Naia 2016, 17/20

Jedno z najlepszych verdejo, które piliśmy.
7EUR butelka.
Nos i usta niesamowicie skomplikowane, bajecznie gęste.














Quatro Rayas
Cuarenta Vendimias 2016, 17/20

Nos: czysty, aromatyczny, metaliczny plusik ziół.
Usta: gęste i długie, metaliczne i owocowe.
Do: sałatki z ośmiornicy (pulo a feira i sałatka z szparagów i groszku).








Aura 2016, 17/20

Oczywiście nocą zbierane winogrona i dojrzewają w kontakcie z martwymi komórkami drożdży po fermentacji (sur lies).
Idealnie zbalansowane smak i zapach, bez przesadnych nut owocowych. Genialne spożywczo. Brawo. Cena 9,9 EUR.








Finca La Colina Verdejo Cien por Cien 2016, 16/20

Cena 9,2 EUR. Piknie zbalansowane. W tej cenie znajdziemy jednak lepsze Verdejo.















Monday, 5 June 2017

Verdejo z Rueda. Część II: te średniaki i wina słabsze.

Notki z objazdu kilkunastu miejsc w Rueda, maj 2017.






Domine 2016, 15/20

Verdejo i 5 % Sauvignon Blanc
Nos: kwiatki, owoce tropikalne i mało metaliczne
Usta: bardziej słodkie niż samo verdejo. OK.







Protos 2016 13/20.

Verdejo. Zakupione u producenta w bodedze w La Seca, Rueda. Cena 5.3 EUR
Nos: brak zapachu, nieco stęchlizna. PO doskonałym i wyróżnionym 2015 roku, ten rocznik się nie udał.
Usta: smak słaby, rozwodniony.





Zapadorado 2016, 16/20

100% Verdejo. Cena 7 EUR. Zakupione w centrum miasteczka Rueda.
Nos: kwiatki bez metalu, troszkę owoców tropikalnych.
Usta: gorsze niż zapach, metaliczne, świeże, OK.








Monólogo 2016, 14/20

Próbowane w Walencji w kawiarence na przeciwko wejścia do Muzeum Ceramiki.







Marqués de Cáceres
Verdejo 2015, 15/20

Miejsce: cudowny bar Angelo w Walencji (warto wracać do Walencji) tylko da tego baru.

Do sardynek i kałamarnicy. Wino przeciętne, OK.









Bellori 2016, 15/20

Nie wiedzieliśmy czy to wino zakwalifikować do best of verdejo czy do niższej kategorii. Ostatecznie trafiło do średniaków.
Cena 9 EUR.
Kupione w Rueda.
Nos: cudowny, owocowy-metaliczny-ziołowy.
Usta: gorsze niż nos, trochę ciężkie, owocowe.
Do Lemon Spinach Orecchiette.











Doña Beatriz 2015, 16/20

Nieco za późno otwarta butelka, wino pachniało więc mniej kwiatami, a bardziej masełkiem i ciasteczkami. Smak nieco straciło, zgęstniało.
W domu do halibuta w sosie cytrynowym, ziemniaczki z majerankiem i puree z brokułów i czosnku.








José Pariente Verdejo 2016, 15/20

Słynny José Pariente. Jego wino leżakowane w beczkach zdobywa wszystkie światowe nagrody. Niestety nie udało się nam go kupić. W zastępstwie to "zwyczajne" verdejo w cenie butelki 6 EUR.
Dwukrotnie odwiedziliśmy jego Bodegę w zeszłym miesiącu.


Kolor: jasna słomka
Zapach: zimny metal, owoce
Usta: To wino dla miłośników zieleni, zielonej trawy, przyprawy świeżo zerwanych, mało metalu, mało owoców tropikalnych. To takie vinho verde ale bez gazu.









Wednesday, 10 May 2017

Nasze wczorajsze "tapeo" czyli rajd po barach w Olmedo, Rueda, Hiszpania.

Olmedo to mała miejscowość położona w regionie Rueda, Kastylia i Leon. 3-4 placyki, kilkanaście uliczek zamkniętych w starych średniowiecznych murach.  Dwa placyki z barami: Plaza Maria i Plaza Major.
Mieszkaliśmy w Castilla Termal Balneario de Olmedo (fantastyczne spa). Olmedo to strasznie nie-turystyczne miejsce, z dala od jakichkolwiek szlaków turystycznych.

Postanowiliśmy więc zjeść trochę tapas, pogaworzyć z kelnerami, ale przede wszystkim spróbować lokalnych win (zawsze 1 kieliszek białego Verdejo z Rueda i 1 czerwone Ribera).


Pierwsze kroki skierowaliśmy do Restaurante Rincón Mudejar.

Lista win na kieliszki przyjemna, choć krótka. Ceny zachęcające: od 1,2 do 2 EUR za kieliszek.

Pierwsza runda i od razu świetne wrażenia.
VR Verdejo 2016 16/20 i Pinna Fidelis 2015, 16/20.
Boskie bocadillios z pastą z tuńczyka a potem z podgrzewaną ośmiornicą (pulpo a feira) i posypane pimenton.

 


Druga runda to:

Martivilli Verdejo 2016, 16/20 i Las Navias La Mejorada 2011, 17/20 (czerwone z Castilla e Leon, 12 miesięcy w beczkach, kieliszek za 2 EUR).

 



Potem utknęliśmy w Jimeno Factoría.

Jako że pora była już kolacyjna zamówiliśmy standard hiszpański patatas bravas z bekonem i serem cabrales i super smaczne szaszłyki wieprzowe w sosie teriyaki kiełbaskę

Do tego wypiliśmy:

Białe Verderrubi Verdejo 2016, 14/20 i młode, owocowe La Planta 15/20.

  

Potem przyszła pora na czerwone Carmelo Rodero 2015, 15/20, miękkie czerwone owocowe, 9 miesięcy w beczce.





Na koniec zasiedliśmy przy barze w Restaurante los Caballeros.

Lista win także bardzo krótka, ale OK na krótki postój, ceny podobne 1.2 do 1,6 EUR za kieliszek.
Do przystawki oliwki, chipsy i Tortilla española.


Czerwone i pieprzne Finca Resalso 2013, 16/20 i białe Verderrubi Verdejo 2016, 14/20.




Druga kolejka to :

Fajne Òliegos Verejo 2016, 16/20 i słabe czerwone Valdubón, 14/20.

    .









Tuesday, 14 February 2017

Herederos del Marqués de Riscal Rueda, Verdejo, 16/20


Próbowane w restauracji Sa Caleta, Ibiza, Hiszpania. Do nieprawdopodobnie dobrego Bullit de peix z szafranowym sosem i potem do arroz a banda z lekko chrupiącym brzegiem. Niedziela. Słoneczny lunch z widokiem na plaże, restauracja bardzo zatłoczona, bez rezerwacji nie ma szans.

Wino zadziwiająco dobre: najpierw pachnące kwiatkowo, liściasto-trawiasto. Po czasie robi się metalicznie piękne. Długie. Podawać bardzo mocno schłodzone.